Dlaczego nie wychodzi nam planowanie?

Czasami zdarza się tak, że chociaż bardzo chcemy, aby coś nam się udało, rzeczywistość odbiera nam wszystkie złudzenia. Mamy słomiany zapał do wprowadzenia zmian albo pomimo tego, że na początku dobrze nam szło, przychodzi taki moment, że totalnie odechciewa nam się działać dalej i mimo żalu, że nie robimy tego, co zamierzyliśmy, przerywamy nasze starania. Nie mam tu na myśli tylko postanowień noworocznych, bo te zwykle kojarzą nam się z pracą nad nowymi nawykami. Ale chodzi mi o zwykłe codzienne postanowienia. Te małe i duże.

Czy zastanawiałaś się dlaczego tak się dzieje? Czy patrząc wstecz potrafisz powiedzieć dlaczego coś Ci się nie udało? Czy podchodzisz do tego bardziej na zasadzie – a trudno, stało się! Warto jest podsumować swoje dotychczasowe działania zanim przejdziemy dalej. Daje to informację zwrotną o tym jakie błędy popełniłyśmy i pozwala wyciągnąć wnioski na przyszłość. Pokazuje, co należy poprawić w swoim działaniu. Robiąc podsumowanie swoich przeszłych działań warto zwrócić uwagę na kilka aspektów:

• dlaczego nie zrealizowałam danego postanowienia – czyli wszystkie rzeczy, które były powodem, że to, co chciałaś osiągnąć nie udało się. Wyciągnij wnioski, które pozwolą Ci w przyszłości trzymać się swoich założeń

• co mogłabym poprawić, gdybym nadal chciała spróbować osiągnąć ten sam cel

• czy trzymam się starego postanowienia, a może na nowo definiuję swój cel bądź wytaczam nowy.

Zwykle nie udaje nam się zrealizować postanowień, ponieważ bierzemy na siebie za dużo, czyli inaczej mówiąc nie dostosowujemy celów do swojego planu dnia i obowiązków. Często do nowych projektów mamy bardzo optymistyczne podejście. Myślimy, że skoro chcemy coś osiągnąć, to nam się na pewno uda. I o ile wiara w siebie jest bardzo ważna, to realizm również jest bardzo potrzebny. Często jest tak, że mamy już sporo obowiązków – dbanie o dom, dzieci, zwierzaki, jakieś zajęcia dodatkowe czy hobby – a mimo to stawiamy przed sobą ambitny cel. I chociaż już na co dzień nasz plan dnia jest pełen rzeczy do realizacji, to mówimy sobie, że damy radę i z następną rzeczą. Myślimy, że usiądziemy wieczorem np. nad nauką angielskiego. A prawda jest taka, że wieczorem, po całym dniu, jedyne o czym marzymy to kąpiel i pójście spać. Dlatego tak ważne jest, aby realnie podchodzić do wyznaczania sobie celów.

Kolejnym błędem jest chęć zmiany wszystkiego na raz. Niestety zamiast stosować metodę małych kroczków, próbujemy zazwyczaj robić wielkie rewolucje życiowe i zmieniać wszystko od razu. Bierzemy na siebie za dużo, dlatego szybko się demotywujemy i zrażamy do działania. Mamy za dużo celów w jednej chwili i powoli z nich rezygnujemy – najpierw z jednego, drugiego, trzeciego… Byłoby łatwiej, gdyby zmiany stopniowo wprowadzać w życie. Często zapominamy również o tym, żeby dostosować sposób realizacji do swoich możliwości. Wykorzystujemy sposoby, które podsuwają nam inni – nawet kiedy nie jesteśmy do nich przekonani lub wypróbowaliśmy je i na nas nie działają. Pomimo tego nadal słuchamy innych, zamiast zajrzeć w głąb siebie i zastanowić się, co będzie dla nas najlepsze.

Niedociągnięciem jest wyznaczanie sobie zbyt ogólnych celów. Takich, które nie są dokładnie sprecyzowane. Czyli coś tam chcemy osiągnąć, ale nie do końca wiemy co. Na przykład – zajmę się swoim rozwojem osobistym lub będę prowadzić bardziej aktywny tryb życia. Są to bardzo ogólne frazesy i, o ile na ich podstawie można opracować cele do zrealizowania, to nie powinny być one celami samymi w sobie. Trzeba te ogólne frazesy doprecyzować. W przypadku rozwoju osobistego można określić sobie, że chcemy przeczytać jedną książkę w miesiącu, medytować codziennie przez 15 minut czy poświęcić weekendy na rozwijanie swoich malarskich pasji. Jeżeli precyzujemy zamierzenia związane z prowadzeniem bardziej aktywnego trybu życia to możemy określić, że chcemy 3 razy w tygodniu trenować w domu przez 45 minut, codziennie spacerować przez 30 minut lub do pracy jeździć codziennie rowerem, zamiast wybierać samochód. Mam nadzieję, że widzisz różnicę między ogólnym celem, a jego dokładną wersją.

Słabym punktem jest również brak terminu realizacji. Warto jest określić od kiedy startujemy, żeby nie zwlekać za długo z rozpoczęciem. Ważne jest również określenie zakończenia danej czynności. Taka samodyscyplina przydaje się w przypadku rozwoju zawodowego i dokształcania. Kiedy chcemy ukończyć jakiś kurs czy szkolenie, które pozwoli zdobyć nam lepiej płatną pracę. Określmy sobie do kiedy chcemy daną rzecz osiągnąć. Cele które mają termin realizacji powodują, że wiemy do kiedy musimy daną rzecz zrobić. Powinniśmy również zadbać o motywację do realizacji celu – określmy dlaczego chcemy daną rzecz osiągnąć. Co nam da to, że wcielimy w czyn nasze postanowienia.

Kolejną bardzo ważną rzeczą jest wytyczanie celów zgodnych z naszymi wartościami. Nie mniej, nie więcej chodzi tu o to, żeby określać cele, które faktycznie są dla nas ważne. Jest to kolejny punkt, który zwiększa motywację do działania. Mamy gwarancję, że będziemy realizować swoje cele, a nie postanowienia i życzenia innych. Niestety często w życiu robimy to, czego oczekują od nas inni. Nie realizujemy swojego pomysłu na siebie, bo boimy się tego co powiedzą znajomi, sąsiedzi czy rodzina - jak zareagują, czy nas nie skrytykują. Przez to zamykamy swój potencjał w szafie i nie rozwijamy skrzydeł. Musimy zadbać o asertywność względem innych, nie uleganie presji i odcinanie od siebie krytyki. Jeżeli chcemy coś zrobić, a nie krzywdzimy przy tym innych ani siebie, mamy absolutne prawo do osiągania swoich celów. Pamiętaj o tym! Nawet jeśli boisz się krytyki, warto walczyć o siebie i lepsze jutro. Jeżeli jesteś do czegoś przekonana i chcesz spróbować żyć w inny sposób – rób to! I ciesz się z efektów!

W następnym wpisie omówię jak określać cele. Zrób podsumowanie i zastanów się, co do tej pory nie grało i dlaczego nadal stoisz w miejscu. Przygotujesz się dzięki temu do następnych ćwiczeń. Może któryś z omówionych w artykule powodów jest Ci szczególnie bliski? Przeczytaj także: Jak wyznaczać cele?